Megaman Zero Game

X

-A ja miałam coś podobnego z siostrą... podobnego... a właśnie, co u was?

Arxel

- Nic poważnego. Zaręczyłam się z Tomem. Mamy kilka nowych osób. To chyba wszystko

X

-Zaręczyłaś sie z Tomem?! Czemu nic nie powiedziałaś?! Kiedy ślub?

Arxel

- Bo nie ma o czym mówić... Powiedziała - Co do ślubu to jeszcze nie wiemy kiedy i czy w ogóle weźmiemy. To dość nietypowa sytuacja. Mimo, że co jakiś czas się zdarza. A dostanie wszystkich pozwoleń chwilę zajmie.

X

-No dobrze... ale chyba ja i Sara dostaniemy zaproszenia kiedy będzie, prawda?

Arxel

- Oczywiście. Nie myślałaś przecież, że moglibyśmy was pominąć. Powiedziała

X

-Nie, ale chciałam sie upewnić-uśmiechnęła sie. W tym momencie zaczęła coś czuć. Nawet do końca nie wiedziała co.

Arxel

- Aha. Powiedziała Victoria. - Coś nie tak?

X

-Właśnie nie wiem... jakieś to takie... nijakie... hmmmm... chyba wezwę Hivera...

Nacisnęła na naszyjnik

Phanti

Po chwili Hiver pojawil sie przed Diana, w pelnej zbroji
-Siemka! Dobry timing, akurat skonczylem robote - odrzekl wesolo - Co slychac Diano? - Po chwili spostrzegl druga osobe - O. Witaj. Chyba sie nie poznalismy - Podszedl do niej, uklonil sie, dezaktywowal maske i pocalowal ja w reke - Nazywam sie Hiver.

Arxel

- Victoria, miło mi. To ty jesteś ojcem dzieci Diany prawda? Dość nietypowe. W całej mojej karierze z takim wypadkiem spotkałam się oprócz was tylko raz. Tak poza tym mam tez dla ciebie prezent.

X

Diana na razie siedziała cicho. Była ciekawa czy Victoria coś da Hiverowi od siebie czy pokaże jej broń od Lazarusa i Seji'ego

Phanti

-Prezent? Dla mnie? - zdziwil sie Hiver - Nie dostalem prezentu od...chyba czterdziestu dziewieciu lat. No, 48 jesli liczac wbicie ostrza w plecy jako prezent. Tak czy inaczej jestem zaszczycony - odrzekl uprzejmie.

Arxel

- Jaki tam zaszczyt Powiedział wręczając mu małą paczuszkę. - I jeszcze coś od moich uczniów Powiedziała wręczając mu karabin i miecz

X

Diana poczuła sie trochę głupio że nigdy nie dała Hiverowi żadnego prezentu, i zaplanowała to w najbliższym czasie zmienić... no, przecież w sumie dzieci moga być takim prezentem. Ta ta myśl uśmiechnęła sie.

-Zobacz jakie wspaniałe prezenty nam dali... Mi najbardziej podobają sie te ubranka. Nie niszczą się i nie brudzą. Bardzo sie przydadzą-uśmiechnęła sie