Megaman Zero Game

X

-Ehhhhhh... kiedy ona bedzie...

Poszła do Ciel

X

Diana wróciła do siebie. Położyła sie na łóżku i tak leży czekając... w sumie nawet nie wie na co

Phanti

-Yo! - uslyszalas glos Hiver po czym dzwiek jakby cos wysypalo sie na podloge. Okazalo sie ze to spalone kawalki jego zbroi. Ogolnie bylo na niej sporo uszkodzen.
-Hmm...trafilem na pewne problemy.

X

Hiver poczuł że coś leciutko go naprawia. Leciutko ale zawsze.

-Czy na pewno dobrze sie czujesz?-Spytała sie podnosząc

Phanti

-Oprocz tego ze prawie odpada mi reka, mam zmiazdzone kolano i dziure w brzuchu to wszysto ok! - odpowiedzial wesolo Hiver i usmiechnal sie - No, ale niewazne - Zdezaktywowal swoja zbroje po czym uaktywnil jakies urzadzenie naprawcze i podlaczyl je do siebie. Po czym usiadl kolo Diany. - Chcialem z toba porozmawiac. A dokladnie... - zawahal sie chwile - Chce ci cos zaproponowac, po urodzeniu dzieci, jednak nie wiem jak to powiedziec...

X

-Chcesz bym sie stała Reploidem tak? O to chodzi czy o coś innego?-Spytała sie

Phanti

-O to...Ale..skad to wiesz? - zaciekawil sie Hiver - Ale niewazne. W sumie bedziesz miala wszystkie te same funkcje co masz teraz. Ba, bedziesz sie czula tak samo. Tyle ze bedziesz troche silniejsza...No i bedziemy mogli byc ze soba na zawsze...

X

-Dowiedziałam sie od Sylphy'i... i nie wiem... chyba tak zrobię... chociaż muszę jeszcze sie zastanowić... chociaż nie wiem przypadkiem czy przy tej operacji nie umrę...

Phanti

-Nie. Jest gwarancja ze nic ci sie nie stanie. Dr.Kirisaki prawie umarl przy operacji na przemiane w Genshiro bo ladowano w niego tysiace innych bajerow i ten dziwny rodzaj energii z ktorego powstal Magna Virus....

X

-Ale znając moje szczęście wszystko jest możliwe...

Phanti

-A znajac moje zdolnosci, wszystko bedzie ok. No. Wybacz mi brak skromnosci...hehe...

X

-No może to sie jakoś zrównoważy... ciekawi mnie co ta Alouette robi...

Phanti

-Nie wiem. No, ale coz. Bede musial skoczyc do laboratorium D.A.W.N bo ten maly zestawik nie da rady z moimi uszkodzeniami. Bede pozniej - pocalowal ja i zniknal.

X

-Dobrze...

Położyła sie... i po jakimś czasie zasnęła

X

Diana sie obudziła... przetarła oczy, spojżała na brzuch, i sprawdziła czy w pokoju jest Alouette