Megaman Zero Game

Xellos

Yukimaru

- Słuchaj, ja mam dość... Choćmy stąd zanim stanie się coś naprawdę niedobrego, a mam wrażenie że może się stać, jeśli tu zostaniemy

Yamitsu

Karin
Zatrzymala sie
- Dobrze...przepraszam, ze Cie tu zaciagnelam...ja poprostu...
No i wyszla z nia nie wiedzac nawet jak sie wytlumaczyc

Xellos

Yukimaru

- No dobra, chodźmy do Komandora, może będzie miał dla nas jakieś zadanko
Skierowała się w trybie natychmiastowym do kwatery Colbora

Yamitsu

Karin
Weszla na cmentarz i odrazu skierowala sie w prawo rozgladajac sie za jakimis sladami, ktore moglyby wskazywac na miejsce zdarzenia

Xellos

Yukimaru

Weszła za Karin i od razu ogarnęła ją ponura atmosfera
<Znowu tutaj...>
- Możesz mi wytłumaczyć dlaczego biegamy jak dwie idiotki z kulką w hełmie na rękach?

Yamitsu

Karin
- Bo wychodzi na to, ze...ktos tu tak jakby zostal zakopany...tak mysle, ze to jeden z naszych

Xellos

Yukimaru

-Słyszałaś że zmarłych się nie odkopuje? Jeśli nie, to cię teraz poinformuję- nie odkopuje się zmarłych
Głęboko westchnęła

azXcpl

Met2

weszłaś i nic takiego nie znalazłaś, czas zatarł praktycznie wszelkie ślady. Widocznie ten kto zakopywał Lomeda miał doskonały plan przemyślany nawet w najmniejszym szczególe i doskonale wiedział co robi, a może nie do końca? Podszedł do ciebie reploid - prawdopodobnie dozorca i zapytał

- widzę, ze się tutaj jakoś dziwnie rozglądasz. Szukasz czegoś ? Masz tu znajomego, rodzinę przyszłaś zapalić świeczki, położyć kwiatki a może ktoś wisiał ci kasę i go tutaj szukasz?

Yamitsu

Karin
(Tak to ostatnie xD)
- ktos tu chyba zostal zakopany...probuje go odnalezc, prawdopodobnie to jeden z naszych
Odpowiedziala dozorcy

azXcpl

Met2

- A tak, pamiętam. Przyszedł tu kiedyś jeden z DAWN`ów z nabitym reploidem na coś w rodzaju lancy... a może to była jakaś włócznia... Tak czy siak wolałem nie wchodzić mu w drogę. Był to najdziwniejszy pogrzeb jaki w życiu widziałem. Ale jak chcecie go odkopać to akurat tamten nagrobek z napisem #Zajęte#. No co, musiałem postawić jakaś tabliczkę a nawet nei wiem jak gościu sie nazywał. Wolałem o niego nie rozpytywać skoro ma takich wrogów.

Gosciu gadał jak by był rozkojarzony ale może ta cała atmosfera na niego tak działała. w końcu tłumy ludzi tutaj nie przychodzą...

Yamitsu

Karin
- Wielkie dzieki, masz moze jakas lopate czy cos???
(Zalezy czy trzeba podwazyc plyte czy wrecz odkopac go)

azXcpl

Met2

- do tej płyty potrzeba będzie bardziej wyrafinowanych narzędzi niż łopata, która za to przyda się później

powiedział po czym po chwili wrócił z potrzebnymi narzędziami i ci je podał

- jemu to chyba jest obojętne, poza tym nikt go nie dowiedział tak więc macie wolną ręke. Dzisiaj nie powinien nikt tutaj przychodzić wiec kopcie śmiało.. heheh...

Yamitsu

Karin
- uhm dzieki, choc Yukimaru
Powiedziala do towarzyszki i z potrzebnymi narzedziami zabrala sie za niedoszly grob niedoszlego nieboszczyka (odkopywania czas)

azXcpl

Met2

No i po jakimś czasie go wyciągnęłyście, kosztowało cie to dużo wysiłku a czy sie opłacało tego nie wiadomo. Przed wami leżał reploid z dziurą po jakiejś broni białej. Nie ruszał sie ale nie wyglądał na nieżywego, raczej na zahibernowanego. Mettaur jak go zobaczył rzucił się do niego i zaczął go reanimować, jednak szło mu to raczej marnie, gdyż nogi zazwyczaj nie potrzebują resuscytacji...

- teraz chyba go sobie weźmiecie... poleżał sobie, miał wakacje heheh... a teraz pora zawalić te mogiłę. *i ponownie zainkasować kasę za dzierżawę od następnego szczęśliwca który tu wyląduje heheh *

Yamitsu

Karin
(Ten dozorca jest jakis..xD)
- Er...nie tedy droga
Karin przyklekla przy nim i zastanawiajac sie co powinna zrobic zaczela mu robic masaz serca (reanimacja) po czym wpadla na dziwny pomysl...nie byla pewna czy to zadziala ale zaczela robic mu sztuczne oddychanie usta-usta