Megaman Zero Game

Dada

Shiro Tanaka

Ten ktoś potknął się o swoją nogę i spowodował, że musiałeś się odsunąć do tyłu... lekko się przestraszyłeś... ale na szczęście nic poważnego się nie stało...
-Co za nierówności... jezu...*hic*
Przeciwnik leży... i próbuje wstać, lecz mu jakoś to nie wychodzi zbyt dobrze.

Trey

-eh... Mógłbym cie teraz zatłuc jak swinie... No ale dobra[i/]
Wyjmuje komunikator i mówi do operatora
[i]-Przyslijcie kogos na cmentarz, jakis idiota sie tam spił...
Po czym się rozłączył i lekko ogłuszył "przeciwnika"

Dada

Shiro Tanaka

Gdy wyciągnąłeś komunikator... ktoś wystrzelił Ci go z ręki i poleciał gdzieś na ziemię...(3HP)
-Dobra dobra... nie bądź takim chamem... Już go weźmiemy...
Powiedział ten ktoś... który stał w cieniu...

Trey

-Ojojoj, wystarczyło by powiedziec...
Zmierzył wzrokiem ową osobe po czym znowu powiedział
-Jakbyscie mogli... Mam zadanie tutaj, wiec raczcie się trochę pospieszyć

Dada

Shiro Tanaka

-Dobra dobra... zabierzemy go... przyniósł wódkę sam pił, my nie chcieliśmy... i widać efekty...
Powiedział i dwaj wyszli, mieli kaptury na głowach... wyglądali jak z jakieś... sekty... Wyprowadzili tego 'pijoka' z cmentarza... a ty możesz swobodnie kontynuować pracę.

Trey

-Ehh...
Tak więc zaczął kontynuowac prace oraz wziął swój komunikator

Dada

Shiro Tanaka

Po 6 godzinach, żmudnej... długiej pracy w końcu skończyłeś... lecz to nie wszystko... ktoś wchodzi na cmentarz... Pewnie kłopoty. Tak więc... widzisz, jakiś dwóch pijanych LUDZI... hmmm Co oni tu robią?

Trey

<Człowiek... Istota która uwarza się za doskonałą...>
Spokojnie zaczął isc w ich kierunku... Jesli nic nie robią na jego widok, przechodząc koło ich uderza obydwu w splot słoneczny i ciągnie poza cmętarz

Jesli zaś cos robią, mówi im zeby se poszli.. Jesli odmawiają, ogłusza
(Wkoncu maja juz słabą kordynacje xP)

Dada

Shiro Tanaka

Idziesz w kierunku tych ludzi... jeden zwraca na Ciebie uwagę...
-eee Stachu... popatrz kto tu jest *hic*
Ten drugi spojrzał i wtedy potknął się o coś i walnął głową o kant nagrobka... Uj to sie nazywa pech... Ale ty możesz pomóc...

Trey

-Hm, panowie widać niezbyt w pełni sił...
Powiedział po czym podniusł tego który upadł
-Może Was odprowadzić do kwater?

Dada

Shiro Tanaka

-A to nie kwatera nasza? *hic*
Zauważasz, że głowa tego co upadł nie jest w najlepszym stanie... nie znasz się na medycynie, ale możesz stwierdzić, że mogła pęknąć czaska...

Trey

-Nie, to cmentarz... A teraz idziecie ze mną i bez wymówek...
Wziął tego z rozbitą głową za ramie i powiedział
-A ty mozesz chodzić?

Dada

Shiro Tanaka

Nie odpowiedział... bo usnął... No to teraz musisz coś z nimi zrobić.

Trey

-...
tego tez wziął za ramie i bez słowa poszedł do szpitala

Dada

Shiro Tanaka

Tego drugiego już nie weźmiesz... za duża masa...