Megaman Zero Game

Arxel

- Naprawdę nie chce nikomu zrobić krzywdy. Ale jak zaraz mnie nie wypuścisz to ci coś... Albo nie.- Powiedział po czym wypuscił elfa i usiadł przy ścianie - No trudno najwyżej potem Zero albo wy bedziecie mieli na sumieniu kilka dusz.

Arxel

*Spokojnie leżę sobie na podłodze*
- Ah już sobie wyobrażam te krzyki. Medyk! Mój kolega się wykrwawia, On nie ma reki! Ah jakie to musi być wspaniałe. Zakazenia w każdej ranie, wewnętrzne obrażenia. Szkoda, że nie starczy czasu by opowiedziec wam moja historię. Uśmiałybyście się tak samo jak z tej bitwy. - Powiedział po czym przeciągnął sie i pomyslał jak radzą sobie jego koledzy.

X

Widać było że elfy sie zasmuciły, jeden jednak powiedział

-Zero powiedział tak, to będziemy go słuchać. Musiał mieć powód by cie tu zamknąć...

Arxel

- Wiem rozumiem go. Sam bym się tu zamknął. W koncu on, to znaczy ja zaatakowałem go we śnie. Trochę to zawiłe a wiec wyjaśnie wam to prościej. Ja tak naprawdę nie jestem istotą. Jestem programem symulującym osobowość i blokujacym prawdziwą osobowosć tego robota A, że ostatnio coś się popsuło mam takie odpały. Przepraszam, że mówiłem takie rzeczy i się tak zachowywałem. W końcu wy tylko staracie się pomagać Zero. Nie mam żalu do was ani do Zero. Inni też nie powinni mieć.- Powiedizał do elfow.

X

Elfy naprawde teraz były poruszone, lecz nic nie powiedziały. Nadal sobie latały, ale teraz jagby troche wolniej.

Arxel

- e tam nie martwcie się tak! Przecież napewno wygramy. Ale trochę mi sie nudzi. Mogłybyście ze mną porozmawiać?- Zapytał sie elfów.

X

-A o czym niby

Podleciał do ciebie jakiś zielony Elf.

Arxel

- A o czym byś chciał? Nie mam jakiegos określonego tematu na ktory chcę mówić.- Powiedział do elfa

Arxel

- Albo powiedz mi jak spotkałeś Zera. I co o nim sądzisz?- Powiedział

X

-Znalazł mnie w Fabryce... i powiem tak że dobrze sie zajmuje swoimi elfami. Jak któryś sie rozładuje to przy pierwszej okazji naładowywuje ponownie, a jak któryś jest do rozwinięcia to rozwija...

Arxel

- hmm. Okazuje sie, że w gruncie rzeczy to on jest bardzo miły. Tylko trzeba go poznac - Powiedział do siebie.

X

Podleciał do ciebie jeden z największych Elfów o wyglądzie nimfy.

-Zgadzam sie z tobą. Ja byłam pierwszym Elfem znalezionym przez Zero.

Arxel

- Więc znasz go długo. To musi być świetne uczucie znać Zero tak długo. A jak znalazł ciebie? - Zapytał sie elfa.

Dada

-Znalazł mnie przy ucieczce z podziemnego laboratorium hihihihi.
Poczym sobie lata jak wesoły.
-hihihihi

X

Do pokoju wchodzi Zero, poobijany ale tak w niezłym stanie.

-Dobra, chodz tu.

Podchodzi do Zero, a on mówi.

-No to powiedz teraz coś więcej.