Megaman Zero Game

X

-Hmmmm? Jak ją spławiłeś?

Phanti

-Normalnie. Powiedzialem ze gdybym to zrobil to pewna osoba zabije mnie na miejscu. - Usmiechnal sie - Tak czy inaczej...hmm. Jest ten taki zwyczaj ludzki...Malzenstwo tak? - Hiver lekko zsunal sie z lozka - No wiec tak sobie pomyslalem ze skoro jestes po czesci czlowiekiem to... - Zszedl z lozka, kleknal przy Dianie i pokazal jej zloty pierscionek z diamentem - Diano, wyjdziesz za mnie?

X

Nie była zdziwiona. Chyba sie tego spodziewała prędzej czy później. Chwile siedziała w milczeniu.

-Oczywiście że wyjdę... oooo... znowu sie chyba Sara denerwuje...

Phanti

-No coz, chyba juz teraz nie bedzie na ciebie taka zla. - odpowiedzial Hiver i wlozyl jej pierscionek na palec - Teraz trzeba ustalic date slubu. Zaproszenia juz sa -pstryknal palcami a na podloze pojawil sie stos liscikow zaproszeniowych

X

Diana rzuciła sie Hiverowi na szyję.

-Ale gdzie go zrobimy?

Phanti

-Oh, cos sie wymysli. Moze Bar posluzy jako sala weselna? Nie chce mi sie przenosic gosci do laboratorium D.A.W.N. Zreszta, nieporzadek tam straszny.

X

-Kiedyś tam był ślub Ciel i Rabla... też dobry pomysł...

Odparła Diana

Phanti

-No to ustalone. Teraz pozostaje ustalenie daty slubu.

X

-Hmmmm... za 2 tygodnie? Co ty na to kochany?-Spytała sie nadal wisząc na jego szyi.

Phanti

-Moze byc. No to w takim razie trzeba bedzie pozniej rozeslac zaproszenia - pocalowal ja, poczym wyjal cos co przypominalo jakis podreczny skaner - Moze sprawdzimy jakiej plci bedzie nasze dziecko?

X

-Dobrze...-Poczuła coś... jakby coś ją puknęło w środku. Ale nie żadna rączka czy noga, tylko lekkie puknięcie telekinezy. Leciutkie.

-Coś mnie w środku puknęło... leciutko... chyba telekineza...

Phanti

-Maly Psionik? A moze Psioniczka? Zaraz sie dowiemy - Przylozyl urzadzenie do brzucha Diany i czekal. Po chwili jego oczy rozszerzyly sie ze zdziwienia - O cholera...

X

-O co chodzi? Coś nie tak?-Spytała sie Diana przestraszona.

Phanti

-To chlopiec...i dziewczynka...blizniaki - odpowiedzial zdziwionym glosem Hiver - Nie bedziemy mieli dziecka, tylko dzieci. Brata i siostre!

X

-O cholera...-Odparła Diana zdziwiona, ale i szczęśliwa. Uśmiechnęła sie

-No to przepraszam was za to że mówiłam dziecko zamiast dzieci...-Powiedziała gładząc sie po brzuchu. Któreś z nich odpowiedziało gładzeniem po wewnętrznej stronie telekinezą. Chyba dziewczynka