Megaman Zero Game

Naras

Shinku Ankoku

(Podobnie jak "czarna" magia czy "ciemna" strona mocy, p

ć taką poprawność)

Bez najmniejszego zawahania, bez oznak jakiegokolwiek braku pewności siebie gdy tylko spojrzałeś mu w oczy mocno oznajmił:
- Jesteś irytujący! Ty wiesz, że mi od tego obraz lekko szumi ale i tak będziesz mnie drażnił!

Tym razem nie spuścił wzroku. Potraktował to jako prowokacje. Widocznie coś mu tam z obrazem robisz ale nie na tyle szkodliwie by nie mógł na ciebie patrzeć. Zamierzasz iść z nim na bezpośrednią konfrontacje? Nie wygląda na specjalnie groźnego, poza tym to baza TWOJEJ frakcji więc w razie czego zawsze możesz wyjść zwycięsko... pozostaje jedynie pytanie o cel takiego postępowania.

O! Woda się zagotowała! Jedna herbata czy dwie? Pod ladą jest tylko zwykła więc nie ma mowy o wyborze rodzaju.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Wyszczerzył zęby i zaczął robić dwie herbaty.

-Właśnie nie wiem co robię Reploidom z obrazem, wiem tylko, że nie lubią patrzeć mi w oczy. W ten sposób od ciebie dowiedziałem się dlaczego.-

Daje mu jego herbatę.

-Wybacz, że w ten sposób, ale musiałem wiedzieć. Te cholerne Czarne kulki mi coś zrobiły...-

Naras

Shinku Ankoku

- "W imię nauki rozwalę ci łeb i sprawdzę czy nadal będziesz taki mądry!" jak to powiedział jeden obiekt testowy. W każdym razie informuje cię, że bezpośredni kontakt moich urządzeń wejścia obrazu z twoimi skutkuje delikatnym "szumem", który w żaden sposób nie wpływa na użyteczność tego co widzę ale zaskakuje i niepokoi- przyjął herbatę z uśmiechem, po czym popatrzył po barze i gdy znalazł cukiernice przysunął ją do siebie- Nie do końca wiem o czym mówisz. Znaczy się... niby opis pasuje do Virus Elfów ale one nie potrafią wpływać na organicznych. Więc to raczej nie one.

Wzruszył bezradnie ramionami.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Znów wyszczerzył zęby.

-Ding, Ding, Ding! Mamy zwycięzcę! Tak, to były Virus Elfy. A dlaczego na mnie zadziałały? Cóż... mam coś specjalnego w sobie... nie wiem czy to dobrze czy źle.-

Naras

Shinku Ankoku

- Jesteś zmechanizowany? No cóż... zakładam, że te bezmózgie szkodniki wzięły cię za reploida i próbując zabić uszkodziły ci system. To się powinno dać naprawić jak się znajdzie odpowiednią osobę- posłodził sobie i odłożył cukiernice- Zakładam, że nie masz sztucznego serca. Inaczej takiego spotkania byś nie przetrwał. Nie martw się najgorsze masz za sobą.

Uśmiechnął się.
Strasznie wylewny koleś, mówi bez oporów. Nie analizuje jakie dane może ci podać czy nie, po prostu mówi.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Koleś był wylewny. Shinku w sumie też może, niech legion wie z czym ma doczynienia.

-Raczej coś bardziej rozciągające się na moje ciało. A te szkodniki gadały ze mną, bo przypadkowo pomogłem im... I to co zrobiły to ponoć moja nagroda. Ale sobie cel obrały niesamowicie trudny, same pewnie nie dadzą rady zrobić tego co chcą...-

A jeżeli naślą na niego zabójców, to po prostu z nimi sobie poradzi. Pije sobie herbatę.

Naras

Shinku Ankoku

Reploid uniósł jedną brew.
- Przejawiają inteligencje? Idą na układy i mają cel? Legion pewnie bardzo by się tym zainteresował, gdyby się o tym dowiedzieli wyznaczyliby za ciebie nagrodę.

Twoja herbata była mocna i gorzka... Smakowała jak twoje życie!
Reploid przez moment patrzył gdzieś w bok, zastanawiał się, rozmyślał, z całą pewnością coś analizował po czym zagryzł szczękę, zacisnął pięść i wycedził przez zęby.
-Fuck the king.

Po czym pociągnął łyk swojej. Oblizał wilgotne wargi.
-Ciekawi mnie czy odbieram smaki tak samo jak organiczni bo "słodkie" jest wspaniałe. Nie mam pojęcia jak niektóre modele mogą pozbawiać się takich bodźców jak smak.

Yasahiro

Shinku Ankoku

-Pewnie dlatego, że kubki smakowe to coś co istoty organiczne mają... A pewnie wasi chcą się jak najbardziej wyróżniać od organicznych, przez co pozbawiają się tego co mają.-

Posłodził swoją herbatę i wziął łyka.

-Eh, nasz Sojusz jest rezultatem tego o co walczył Zero, a tutaj w innej części świata są ci, którzy wciąż się dzielą na organicznych i mechanicznych. Życie to życie, jak można tego nie rozumieć.-

Potrząsnął swoim kubkiem, obserwując jak herbata się kołysze.

-Potem się okaże, że jacyś kosmici nas odwiedzą i znowu będzie wojna i rasizm, ale z kim innym. Walka jest okej, ale no bez przesady.-

Szepnął do niego.

-A co cię powstrzymuje przed zdezerterowaniem?-

Naras

Shinku Ankoku

Nachylił się do twojego uszka:
-Ja już stamtąd spierdoliłem.

Odchylił się i znowu się napił.
Nie powiedział nic więcej.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Wyszczerzył zęby w uśmiechu.

-No i bardzo dobrze.-

Zastanowił się...

-Załóżmy, że człowiek z informacjami o Virus Elfach by poszedł do Legionu by ich poinformować. Jakie są szanse, że odejdzie z nagrodą a nie mechaniką wychodzącą mu z tyłka wbrew jego woli?-

Naras

Shinku Ankoku

Złączył kciuk z palcem wskazującym pokazując ci 0.
- Najpewniej byłoby to tak, że zabraliby cię do bazy a tam to już po ptakach. Przez pustynie nie uciekniesz czyli jeżeli cię nie odwiozą to nigdy nie wracasz do miasta. Poza tym nie orientuje się za dobrze w polityce ale mechanizacji da się jakoś uniknąć jeżeli dobrowolnie do nich dołączysz... "jednostka specjalnego przeznaczenia" wtedy się chyba to nazywa. Chyba. Może. Jakoś tak. Nie wiem ja w tym nie siedziałem być może to tylko plotki.

Wzruszył ramionami po czym stwierdził:
- Moja kolej na pytania. Sądząc po tym co powiedziałeś jesteś "ze wschodu". Jak planujecie tu przetrwać? Wasz Sojusz istnieje tylko dla tego, że jest to jedyna frakcja do której mogą się zgłosić wyrzutki z innych frakcji. Ktoś z Nowej Arkadii skończy marnie w Legionie i vice versa. A Strefa Mieszkalna, Rada... przecież oni praktycznie nic nie robią! Stanowicie alternatywę ale to kwestia czasu aż ktoś się wami zajmie, zdajecie sobie z tego sprawę?

Yasahiro

Shinku Ankoku

Wyszczerzył zęby.

-Tak, zdajemy sobie z tego sprawę. Ale jesteśmy jednak dość zachęcającą alternatywą. Zanim inne frakcje się nami zainteresują, możemy zdążyć jakoś ustabilizować naszą pozycję tutaj. A potem coraz więcej ludzi niezadowolonych w Nowej Arkadii albo Reploidów w Stalowym Legionie pomyśli sobie "Kurczę, ci w mojej frakcji to rasiści! A ja nie jestem rasistą, mam kilku przyjaciół o innej rasie!". Będzie nasza liczebność rosła, a wraz z tym siła...-

Wzruszył ramionami.

-Ale to jeszcze trochę czasu. A teraz kolejne pytanie. Która z frakcji najbardziej jest rozwnięta na polu badań genetycznych i co można z tym zrobić.-

Naras

Shinku Ankoku

-Wyrżniecie i to mocno na takim światopoglądzie. Nie znasz historii metropolii? Poza tym co to za rasizm? Jesteśmy jedynie człekokształtni a nie ludźmi, rasizm zachodzi w jednej rasie. My jesteśmy czymś zupełnie innym i nie upychaj nas na siłę do jednego worka.
Ale wracając do historii: na początku to maszyny Weila trzęsły tutaj wszystkim, Nowa Arkadia z Herosem zaczęły walkę chcąc wytępić wszystko co Weila ale tutaj praktycznie wszystko ma z nim jakiś związek. Doszło do reploidobójstwa i powstał Legion ten z kolei nie miał innego wyjścia jak brutalna walka. Narosło uprzedzeń, powodów do zemsty i nieufności. Mało tego niezidentyfikowani i nieokreśleni wrogowie, którzy się ciągle pojawiają niczego nie ułatwiają. Tutaj nie ma nawet stabilnego terenu na rozmowy pokojowe bo nie wiadomo czy nie pojawi się coś gorszego od Virus Elfów i Legionowi nie odbije albo na odwrót!
Tutaj chodzi o dużo więcej niż zwykłe uprzedzenia. Jeżeli tego nie zrozumiecie to nawet jak odeprzecie Legion z Nową Arkadią to samo miasto was pożre.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Spojrzał na niego bez emocji a potem wskazał na jego twarz.

-Dobrze to powiedzieć, ale ja w tym momencie dobrą osobą do reprezentowania naszych poglądów aż tak nie jestem.-

Zastanowił się.

-Natomiast jak wygląda dołączenie do Nowej Arkadii, tak wogólę?-

Informaaaacje zbierać czas. A potem dostanie ekwipunek i pójdzie na zadania i zakupy i znajdzie fajne rzeczy i uratuje Vesnara i będzie cacy~!

Naras

Shinku Ankoku

Reploid rozłożył ręce:
-Wybacz ale tego jeszcze, cholera jasna, nie próbowałem!

Niby fakt, należał do Legionu (z którego rzekomo uciekł... nie wydaje się kłamać ale co ty wiesz o rozpoznawaniu kłamstw?). Skąd ma wiedzieć?
-Czemu pytasz? Planujesz zmianę szefa?