Megaman Zero Game

Naras

Na dachu przesiaduje Lorik razem ze swoim karabinem snajperskim i tylko wygląda komu (lub czemu) strzelić w łeb (czy co tam ma). Na dachu jest tylko stolik z butelkami wody oraz skrzynki z amunicją porozwalane praktycznie wszędzie.
Prócz Lorika są tu jeszcze inni snajperzy: uzdolnieni bądź tacy, którzy dopiero się szkolą. Pod jego skrzydłami rozwija się elita snajperów jakich ta zrujnowana metropolia jeszcze nie widziała. Do tej pory żadna wroga istota nie podeszła do bazy na bliżej niż 500m.

Matoi

Black Lynx

Wchodzę tutaj jak najciszej aby nie przeszkadzać rekrutom, podchodzę do Lorika. jeśli mnie zauważa witam go skinieniem głowy i mówię.

-Który to posterunek dla ciebie przeszukać.

Jeśli mnie nie zauważa to mowie co mam do powiedzenia i potem się witam.

Naras

Black Lynx

Znalazłeś Lorika jak w jednej ręce trzymał karabin snajperski a w drugiej przez lornetkę sprawdzał czy jest ktoś do kogo warto celować. Podszedłeś go po cichu.
Lorik-Ile razy mam cię prosić Lynx byś przestał się tak skradać? Pewnego razu cię nie poznam i zarobisz w nos- opuścił lornetkę i spojrzał na ciebie- No to mów czego tu szukasz.

Powiedziałeś, a Lorik lekko się uśmiechnął.
Lorik- W Zachodniej Części jest podobno niesplądrowany komisariat. To co mnie interesuje to amunicja, szczególnie ta do snajperek. Chce wiedzieć czy jakaś tam została, sprawdzisz to dla mnie?

Matoi

Black Lynx

-Tak prosiłeś, ale co ja ci poradzę takie przyzwyczajenie, i zresztą nie chce przeszkadzać nowym.

Rozejrzałem się dookoła na widoki z dachu.

-Przydział ci się kończy że szukasz amunicji ??

Czekam na odpowiedź po czym mówię.

-Jak by kto pytał o to zlecenie to możesz powiedzieć że nie aktualne, jak coś będzie to ci przyniosę.

Tak samo cicho udaję się do Zachodniej Części miasta.

Naras

Black Lynx

Lorik spojrzał na ciebie ponuro gdy spytałeś, rozejrzał się czy wszyscy są zajęci strzelaniem i czy nikt nie podsłuchuje, po czym powiedział:
-Mamy dość amunicji by nadal strzelać do wszystkiego co podejdzie do budynku, ale za mało by odeprzeć zmasowany atak. Boje się, że zwabimy Bestie. Te cholerne potwory szukające wrogów przyjdą tu bo jesteśmy wyjątkowo dobrzy. Nie wiem kiedy, nie wiem co zaplanują i jak wiele ich będzie, ale wiem, że przyjdą...

Jak zwykle Lorik ocieka pesymizmem... Ale w miejscu jakim jest metropolia pesymizm jest bratem bliźniakiem realizmu. Dostałeś lokalizacje i możesz wyruszyć jeśli chcesz.

Matoi

Black Lynx

Udaje się na miejsce od razu.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Wchodzi na dach i nie stara się skradać, snajperzy tego nie lubią aż tak, ale nie chodzi tak głośno by było to nie do zniesienia. Idzie tak, by po prostu wiedzieli snajperzy, że ktoś idzie.

Jeżeli Lorik nie jest zajęty, podchodzi do niego.

-Lorik, potrzebuję informacji na temat miejscowych Phanteonów, a że napewno musiałeś parę zestrzelić, jesteś jedną z pierwszych osób, do których idę w tej sprawie.-

Naras

Shinku Ankoku

Na dachu było cicho, nikt nie strzelał bo nie było do czego. Strzelcy mimo to nie przestawali wypatrywać potencjalnych wrogów.
Lorik akurat zrobił sobie przerwę.
Lorik- Nie... Do żadnego nie strzelałem. Nie podchodzą tutaj. Trzymają się bliżej Strefy Mieszkalnej- przez moment popatrzył w dal jakby spodziewał się, że nagle zza ruin wynurzy się cała armia pantheonów- Nie wiem kiedy, nie wiem jak ale kiedyś nas zaatakują... Na pewno...

Nastała chwila ciszy gdyż pesymistyczny wydźwięk jego wypowiedzi sprawił, że zapomniałeś co chciałeś powiedzieć.
Lorik- A jak nie przyjdą to nic straconego. Pewnie przyjdzie coś innego- gorszego... Czemu zbierasz te informacje?

Yasahiro

Shinku Ankoku

Cóż pozostało jak powiedzieć prawdę.

-Zajmuję się problemem... infestacji Phanteonów co jest ostatnio w mieście. Czy wiesz kogo w bazie powinienem pytać o jakiekolwiek informacje na ich temat?-

Naras

Shinku Ankoku

Lorik- Nie wydaje mi się aby ktokolwiek miał cokolwiek konkretnego na ten temat... Mogę jednak doradzić byś nie wplątywał się w walkę. Skradaj się, nadkładaj drogi, powolutku i do celu. Pamiętaj też, że w tej metropolii nikt nie jest na szczycie łańcucha pokarmowego, że tak to ujmę, zamiast samemu walczyć poszczuj panthony jakimś innym monstrum albo monstrum pantheonami. Przy odrobinie szczęście jakaś kopia czy Bestia odwali za ciebie prawie całą robotę- podrapał się po głowie-A i jeśli Vesnar jest tylko offline a nie deadline to go naładuj, w czasie walki możesz nie mieć okazji.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Zastanowił się przez moment.

-W sumie... Tak... To by nawet dało się radę zrobić.-

Jeżeli Vesnara się ładowało przez karmienie E-C'kami po prostu to to robi.

Przy okazji, skoro zna współrzędne misji, któe ma dostępne, próbuje wyliczyć dystans pomiędzy Białym Reploidem niedźwiedziem od Bestii a miejscem gdzie było największe skupisko Phanteonów znalezione.

I czas na zwiady. Jak wszystko gotowe to idzie najpierw na zwiady w kierunku współrzędnych od Phanteonów. Trzymając się zaułków, jak radzi Lorik.

Naras

Shinku Ankoku

Je się chyba nie karmiło. Brałeś wielką strzykawkę, nabijałeś ją E-C a później igłę pakowałeś w cyber-elfią du... A nie pomyłka jednak się je zwyczajnie karmiło ^_^
Naładowałeś Vesnara (-75 E-C), który bez słowa zaczął krążyć wokół ciebie.

Ta Bestia jest za daleko.
Rozumiem, że zaczynamy misję?

Yasahiro

Shinku Ankoku

Tak, misję rozpoczynamy.

Jest jeszcze jeden plan ale bardziej zależy teraz od szczęścia.. Lub raczej nieszczęścia.

Warto jednak sprawdzić jaka jest sytuacja z Phanteonami zanim zdecyduje.

Naras

Shinku Ankoku

Zachodnia Część Ulice

Lady-K

Blaze Valente

Wchodzi na dach. Idzie spokojnie w kierunku Lorika. Jeśli jest zajęty, czeka aż będzie mógł rozmawiać. Wita go, przedstawiawia się ,następnie mówi:

- Dowiedziałam się ,że poszukujecie ludzi do misji eskortowej. Chciałabym dołączyć.