Megaman Zero Game

Phanti

Nie przychodzi ci do glowy o co blagal. Ale moze wizja blagajacego go na kolanach o cos wystarczy?

Doragon

uklaklem przed nim rece zlozone niczym do modlitwy

- ...no blagam daj jakas podpowiedz chodzby malutka...

Phanti

-NIE! - uslyszales

A pozniej zobaczyles w swojej glowie Arphana na kolanach. Blagal, ale byl zdenerwowany...

Doragon

- ...prosze prosze prosze...

troche mnie to denerwuje

- ...no wpusc ze do licha ciezkiego... =_=

Phanti

- Haslo prawidlowe. - Drzwi sie otworzyly.

Doragon

zszokowany wstalem i wszedlem dziekujac straznikowi

Phanti

Niestety...zadnego straznika tam nie bylo. Znalazles sie jednak w kwadratowym pomieszczeniu, gdzie znajdowalo sie....30 drzwi!

Doragon

- ...ozesz...w jeza...i ktore tu wybrac...hmmm...

przypatruje sie kazdym drzwiom moze sie roznia miedzy soba jakos moze maja cos napisane

Phanti

Nic. Sa identyczne...

Doragon

- ...raz kozie smierc...bo duszy raczej nie...

wybralem pierwsze z prawej probojac otworzyc

Phanti

Otworzyly sie...wszedles...i dostales sie do indentycznego pokoju. A moze to byl ten sam pokoj?

Doragon

- ...uh...ladny gips...albo labirynt albo teleporty albo...iluzje...brrr...

podeszlem ponownie do pierwszych drzwi z prawej i wyciagnalem ku nim reke chcac je naznaczyc jakos

- ...pyro...fire...symbol...

probojac naznaczyc je ognistym "X" i biorac drzwi na lewo od nich

Phanti

Znowu wyszedles w takim samym/tym samym pomieszczeniu. X dalej sie znajdowal na jednych z drzwi.

Doragon

- ...iluzje...

zaznaczylem ognistym "X" drzwi na lewo od tamtych juz z "X" i proboje kazde drzwi po kolei lecac od prawej do lewej

Phanti

Wszedles do nastepnych drzwi, i wyszedles w takim samym pomieszczeniu...jednak X'ow juz nie bylo!