Megaman Zero Game

Phanti

- Zgadnij - Odrzekl Genshiro patrzac na nia.

X

-Nie sadze bym była odpowiednią kandydatką. Brak mi pozytywnych uczuć. Ale jeśli panu zależy na tym bym to ja była to się zgodzę...-Odpowiedziała

Phanti

- Nie nalegam - Odpowiedzial Genshiro - To dziecko powinno byc odpowiednio wychowane. Jesli nie chcesz tego zrobic, rozumiem.

X

-Jeśli można wiedzieć... czemu to do mnie sie pan zwrócił?-Zapytała się

Phanti

- Bo nie mam innej odpowiedniej kobiety - Odpowiedzial spokojnie Genshiro - To wszystko.

X

-Rozumiem...-Odpowiedziała Zastanowiła się chwilę i odpowiedziała

-W jaki sposób ono ma być wychowane?-Spytała się

Phanti

- Bron boze nie moze byc rozpuszczone. Ale nie moze byc takze gnebione. Normalne, dobrze ulozone i wytrenowane dziecko. Treningiem zajma sie moi zolnierze.

X

-Zrozumiałam... a gdybym sie nie zgodziła?-Zapytała się

Phanti

- Nic by sie nie stalo - Odowiedzial Genshiro - Tak jak mowilem....daje ci wolna reke. Jestem laskawy.

X

-Przepraszam za ten grad pytań panie, ale muszę zadać jeszcze ostatnie... po co panu to dziecko?

Phanti

- Mam sto lat, a jeszcze nie mialem potomkow... - Odrzekl Zartobliwie Genshiro - Potrzebny mi moj nastepca - Po czym zastanowil sie chwile - Wygldam az tak staro?

X

-Nie... niech pan zrobi co będzie chciał. Ja sie podporządkuje. W końcu jestem tylko sługą...-Odparła mu. W sumie można to uznać za zgodę

Phanti

- Nie jestes zwyczajnym sluga - Odpowiedzial Genshiro - Masz wybor, ktory uszanuje.

X

-Jeśli mój pan ma w tym swój cel to chce go spełnić... tak więc zgadzam się...-Odpowiedziała

Phanti

Genshiro wstal i zdezaktywowal swoja zbroje. Mial na sobie dluga, czarna szate. Zszedl z tronu i podszedl do Anny.
- Jestes tego stuprocentowo pewna? Nie chcialbym, abys odrzucila to dziecko po urodzeniu.