Megaman Zero Game

Naras

Deltar

Opowiedziałeś o wszystkim Jarvisowi, który przeanalizował twoją opowieść i odpowiedział:

-Zdeczka? Człowieku, żartujesz?! Przecież on kręci jak jasna cholera! Przemilczał najważniejsze, a dał ci jedynie ogólny zarys! Głowę daje, że to "zdołowany żołnierz ASK" ma się o tym niedowidzieć. Trzeba go znaleźć i dowiedzieć o co chodzi z tą bandytką, a sprawa jest poważna jeśli mogą wystąpić takie komplikacje, że boss bossów zwany Jafara może się wściec.

Twój towarzysz jest zbyt inteligenty by go nabrać na tak żałosną sztuczkę jak prosta manipulacja faktami. Jeden z plusów, który w pewnym stopniu rekompensuje jego gadanie.

Phanti

- Ja tam wpadłem na inny pomysł. - Odpowiedział Deltar - Pójdziemy do tej bandytki i jej zapytamy!

Naras

Deltar

-Taa... jasne... A jej kompani z uśmiechem będą się przyglądać jak wchodzisz do ich obozu, szukasz dziewczyny, a następnie z nią gadasz przy filiżance herbaty. Powinniśmy iść do jakiegoś dobrego źródła informacji i dowiedzieć się kto w tej bazie jest zdołowany.

Jarvis ma swój sposób, a ty masz swój... Twoja decyzja?

Phanti

- Zakład? - Zapytał Deltar - Idziemy w góry! Tylko mam prośbę, siedź cicho i daj mi gadać!

Więc ruszył w Góry Hydin!

Naras

Deltar

Jarvis:
-Jesteś szalony... lubię to.

Docierasz bez problemu.

Phanti · Wysłany: Śro 21:00, 16 Mar 2011 Temat postu:

Deltar dotarł do swojej kwatery. Usiadł na łóżku.

Skontaktował się z Natanielem.

- Lares i Nox także urządzili obronę strefy mieszkalnej. Mam się do nich przyczepić i iść z nimi, czy działać na własną rękę?

Naras · Wysłany: Śro 21:21, 16 Mar 2011 Temat postu:

Deltar

Nataniel:
-To Bartak wszystko szykuje, chce wykorzystać okazje i przetestować golema, czy dwa. Będzie gorąco. Jeśli możesz idź już do Strefy Mieszkalnej, bądź gotów cały czas bo nie znamy terminu ataku.

Phanti · Wysłany: Śro 21:30, 16 Mar 2011 Temat postu:

- Ok. Informuj mnie na bieżąco dziadku. - Odpowiedział

I poszedł do strefy mieszkalnej.

Phanti

Deltar dotarł do drzwi do kwatery Nox. Zapukał. I nie czekając na odpowiedź wszedł.

- Elo. Możesz nie zamrażać mojego Robala?

Naras

Deltar

Pukasz, ale brak odpowiedzi... Drzwi chyba jednak nie są zamknięta na klucz.
Wchodzisz, czy dalej pukasz?

Phanti

Wchodzi.

Naras

Deltar

W kwaterze nikogo nie widać... Zaraz na łóżku leżą ubrania, a z łazienki usłyszałeś dźwięk zakręcanego prysznica. Nim zdążyłeś cokolwiek zrobić (tak z ciekawości: uciekłbyś, czy wyciągnął aparat?) z łazienki wyszła mokra Nox okryta jedynie fioletowym ręcznikiem.
Gdy cię zobaczyła miała spojrzenie, które mogło by sprawić, że Jafar schowałby się pod swój tron. Zanim się wytłumaczyłeś zarwałeś kopa śliczną, nagą nóżką i wyleciałeś na korytarz.
Usłyszałeś dźwięk zamykanego zamka w drzwiach do kwatery... Po kilku minutach drzwi się otworzyły i zobaczyłeś już ubraną Nox:
-Czego chciałeś?

Phanti

- Żebyś nie molestowała mojego robala jak mnie nie będzie. - Odpowiedział Deltar dotykając się do maski.

Naras

Deltar

Nox:
-To twój robal niepotrzebnie włazi mi w drogę. Gdyby siedział cicho nic bym mu nie zrobiła- przez chwilę milczała, po czym spytała-Nie będzie cię?

Phanti

- Nie. - Odpowiedział Deltar - Mam nowe moce, które pozwalają mi zmienić w moim ciele cokolwiek na...eee...cokolwiek. Tyle, że nie potrafię tego używać. A każde następne użycie albo wyłącza mi mózg, albo mi go pali. - Zaśmiał się cicho - Muszę ogarnąć to wszystko, bo inaczej co ze mnie za oficer, który nawet swoich bajerów nie ogarnia? - Przestał wreszcie "masować" się po masce po kopniaku Nox i zdjął hełm. Jakoś mu się kijowo zaczęło oddychać od tego gadania - Więc udaję się w najbardziej niebezpieczne miejsca na świecie. I albo nauczę się z tego korzystać, albo zdechnę. Ale jeśli nie będę umiał tego ogarnąć, to nie zasłużyłem nawet na bycie chłodziarką do wina. Więc zasłużę na zdechnięcie.