Megaman Zero Game

X

Scouter prawdę Ci powie - była to reploidka dość wysokiej klasy o dużych zdolnościach bojowych. Jakich dokładnie - nie wiadomo (Nie mam informacji o możliwościach scoutera) A co do bielizny... granatowe figi i biustonosz tego samego koloru na dość apetycznym ciele drobnej budowy. Wydawała się jakoś trochę obszerniejsza w tym płaszczu, zwłaszcza, że była trochę wyższa od przeciętnej kobieciny. Rio zajął się przygotowaniem jakiegoś syfu, a Reploidka... Deltar miał wrażenie, że coś błysnęło w jej lewym oku.
-A co dalej zamierzasz, poza grzecznym i przykładnym służeniem armii stalowych kruków?-Zapytała

Phanti

Chyba pierwszy raz odkąd się zbudził, spoważniał.

- Dowiedzieć się kim jestem. D.A.W.N-04 "Deltar MKII". Nic mi to nie mówi. Nie mam żadnych danych, żadnych wspomnień. Tylko parę piosenek nagranych na dysku. Highway to Hell, If you want blood you got it. I tak dalej. Co to D.A.W.N? Dlaczego jestem MKII? Co się stało z MKI, jeśli w ogóle istniał. To jest jeden z moich celów. A drugi? - Znowu poprawił mu się humor - Shoot to Thrill! Zrobić dym, imprezować i skopać dupska temu, komu się to nie podoba! YEEEEEEEEEEEAAAAAAAAAAAAAAH! - Wykonał coś w rodzaju "Elo-kij-wie-co-gest" po czym dodał - No i oczywiście służyć Armii Stalowych Kruków. Mimo, że chcieli mnie pomalować na fioletowo. Ale, moja zwykła kolorystyka jest lepsza. Wyje****a.

X

-D.A.W.N. tak? Nie słyszałam... jednak sądząc po twojej mocy, nie musiało to być nic szczególnego. Nie mam odpowiednich danych... tak czy siak...-Reploidka wstała i okazało się, że jest dokładnie takiego samego wzrostu jak Deltar, i to nie przez swoje buty, bo nie miała ich na obcasie-Jeżeli szukałbyś jakiejś pracy, to popytaj w bazie o "Nox". Zadania wymagają trochę finezji, ale są ciekawe i dobrze płatne. Może sobie poradzisz... dzięki za Shake'a-Reploidka zostawiła troszkę E-C na blacie, i odeszła dość szybkim krokiem. No... całkiem niezła...
-No, masz kawy. Byś kopał jeszcze lepiej niż teraz... tylko nie roznieś tego miejsca, dobra?-Poprosił Rio, i zajął się już innym klientem. Oczywiście zabierając ze stołu kasę.

Phanti

Deltar podbiegł szybko do tej "pani". I wyszeptał jej do ucha.

- Nox? Śliczne imię. I dzięki Bogu, że masz dobre poczucie mody i nie nosisz bielizny w naszych barwach. Cóż, granat też jest stylowy...

X

Na chwilę dziewczę stanęło. Nawet nie odwróciła swojej głowy, chociaż Deltar poczuł zimny powiew przy swoim kroku. Później natomiast ten powiew zmienił się w potężny ścisk mrozu przy jego... no... przypuszczalne źródło - niewielka niebieska strzałka wystająca z jego krocza.
-Masz dość gorący temperament. Ale ja potrafię ostudzić takich jak ty. A teraz przepraszam, mam spotkanie-Nox jeszcze musnęła podbródek reploida, i wyszła z baru. Całe zajście wzbudziło dość spore zainteresowanie bywalców baru. O dziwo, to zainteresowanie cechowało współczucie, a przynajmniej częściowo.

Phanti

Deltar zeskrobał z siebie lód. Zarys jego oczu na visorze jak na razie nie wyrażał nic. Kurde, w ogóle to mu ten lód w kroczu jakoś nie przeszkadzał. Nawet mu się podobało.

<O kur**, czyżby to był mój fetysz? Bloody Hell!>

Usiadł i spojrzał na swoją kawę. Przypomniało mu się, że ma hełm. Więc go zdjął. Po raz pierwszy w życiu. Okazało się, że ma ciut ciemniejszą, opaloną karnację, krótkie włosy, uczesane na coś w rodzaju delikatnego irokeza, oraz brązowe oczy. Jego twarz wyrażała euforię i przeogromny szatański zaciesz. Wziął kawę i wylał sobie trochę na swój krok, po czym wypił resztę do dna. Nie przeszkadzało mu, że jest gorąca jak cholera.

Normalny facet przestraszył by się takiej dziewczyny. A on tylko spojrzał w miejsce, w które poszła Nox i wyszczerzył zęby.

- Chcę taką. - Powiedział. Barman na pewno to usłyszał.

X

-To próbuj. Powodzenia. Może nawet zaczną przyjmować zakłady-Skomentował Rio. Odwrócił się w końcu do niego-Tylko wiesz, uważaj. Teraz była jeszcze delikatna, ale ostatniego wysłali z odmrożoną ręką gdy próbował ją objąć. No ale powodzenia-No i wszyscy zajęli się swoimi sprawami. A Deltar został ze zbroją ściekającą kawą, oraz trochę poparzonym gardłem. Ale co to dla niego.

Phanti

- Gdzie ją znaleźć, żeby przyjąć od niej pracę? - Wypalił wprost. Wpadł na pomysł.

X

-Kwatery, budynek czwarty, piętro piąte, pokój 97. Nie jesteś pierwszym, który dostał od niej propozycje roboty. Powodzenia-Barman ukradkiem pokazał mu kciuk do góry, i wrócił do swoich zajęć.

Phanti

Cóż, Deltar założył hełm i poszedł tam...

Deviol

Smoke Raider
Wszedł do baru. Pierwsze co zrobił, to rozejrzał się po wnętrzu. Dopiero po tym pokierował się do lady.
- Czołem - zagadał do barmana uchyliwszy kapelusz na przywitanie - Działo się ostatnio coś ciekawego?
Tym samym zastanowił się ile razy takie pytanie pada każdego dna i czy nie doprowadza ono właściciela baru do pasji. A w sumie to po co miałby przychodzić do baru? Naładować bateryjki?

Phanti

- Oh. Zastanawialiśmy się ostatnio, kto wykonał dla nas robotę. - Odpowiedział, przecierając szklankę jakąś szmatką - Na pewno słyszałeś naszej walce z Hegemonią i Arkadią w Centrum miasta. Walka toczyła się o jakieś plany. Nie wiem jakie, ale zdobyliśmy je i podobno bardzo nam pomogą. A wszystko dzięki rekrutowi, takiemu jak ty. No, może nie takiemu jak ty. Tamten jest...na specjalnych warunkach... - Podał komuś kawę i przyjął zapłatę.

(Drobna uwaga. Umieść KP w sygnaturze. Dziękuję)

Deviol

- Dobrze, że sprawy idą po naszemu.
Czy o tym wiedział, czy nie wiedział... ASK wygrało. Tylko tyle się liczy. Jednakże uniósł brew, gdy padło słowo "rekrut". Na tego typu misji spodziewał się wysłania przynajmniej średniej rangi żołnierzy, a tutaj znalazł się "rekrut". Smoke nie krył zainteresowania.
- Rekrut? Pewnie otrzymał awans. Mogę wiedzieć kim jest "ten"?
Odwrócił głowę, aby rozejrzeć się po wnętrzu. Dostrzec na którejś ze ścian jakąś tablicę z ogłoszeniami. Oferty pracy, umowy zlecenia, itp. Na wszelki wypadek zapyta.
- A jakieś wieści spoza frontu? Jakieś ciekawe znaleziska? Miejscówki? Farmy?
Reploid uśmiechnął się lekko. Miał nadzieję, że nie wszystko zostało rozgrabione w tym mieście.

Phanti

- Cóż, trochę się o nim teraz mówi od ostatniej akcji. Ale niewiele. Chociaż, rozmawiałem z nim ostatnio. Zgłosił się na następną misję, dla Oficer Nox. Chyba ma na nią chrapkę, tak swoją drogą. A wracając do niego...Hm...Nazywa się Deltar. Jest reploidem. I jest u nas na specjalnych warunkach. Ma nietypową osobowość. Dość...ekstrawagancką i ekscentryczną. Jest dość szalony, odmawia nawet chodzić w mundurze. Paraduje więc wyróżniając się swoją czerwono-złotą zbroją. Podobno technikom nie udało się zmienić jego osobowości. A Jafar postanowił, żeby przymknąć oko na jego nietypowy charakter. I widać słusznie. Okazał się dość skuteczny. No i w sumie jest dość sympatyczny... - Rio westchnął chwilę - Jak na razie żadnych plotek na te tematy nie słyszałem.

Deviol

- Rozumiem. Dzięki za informacje.
Reploid dowiedział się tego i owego, ale niestety nie pomoże mu to w znalezieniu jakiegoś zajęcia. Zniechęcony spojrzał przez ramię w stronę drzwi. Będzie zabierał się do wyjścia.
- Jak załatwię sobie przepustkę, to przyniosę z zewnątrz jakiś drobiazg. Na razie Rio.
Wiedział, że każda forma zapłaty jest dobra. A to czy odpłaci się teraz, czy później... No nic. Smoke udał się do punktu dowodzenia.