Megaman Zero Game

inraeratus

Lynksik

-Jak mniemam, wszelkich praktycznych, typu ich liczby, uzbrojenia i takich tam... tych z pewnością byłyby w stanie udzielić Ci osoby, z którymi miałbyś pracować. Czekają obecnie u wejścia do Lasu Notus. Dla zaoszczędzenia czasu, pojechałbyś tam z grupą, zahaczającą o ten teren, na drodze ku innej misji.

Matoi

Black Lynx

(nie ta postać inra Razz

)

-Gdzie mam się zgłosić na podwózek ?

inraeratus

Lynksik

(No zobacz, przyzwyczajenie. Razz

)

-Przy bramie wejściowej. Wkrótce ruszą, najlepiej idź tam od razu.

Wrócił do swoich zajęć (tzn. zajął się kolejną osobą chętną misji) uznając, że sprawa z Tobą została załatwiona.

Matoi

Black Lynx

Odwracam się i udaje się do bramy wejściowej

Matoi

Black Lynx

Szukam gościa od którego dostałem misje aby zdać raport.

Naras

Black Lynx

Znalazłeś odpowiednią osobę. Przez chwilę gapił się na ciebie bez słowa i dopiero po minucie odpowiedział:
-Cóż wojna to wojna, czasami tak jest. Dobrze, że chociaż ty dałeś radę wrócić.

W nagrodę za swoją prace dostałeś 200E-C.

Matoi

Black Lynx

-No niestety bardziej specjalizuje się w tropieniu niż zabijaniu. To ja na razie dziękuje idę do zbrojowni i zaraz przyjdę po kolejną misję.

Pokłoniłem się po czym odwróciłem i udałem się do zbrojowni.

Matoi

Black Lynx

Wchodzę do sali wiatru i odszukuję kogoś bym mógł wsiąść kolejna misję

Naras

Black Lynx

Dostałeś propozycje zadania:
Przy toksycznym jeziorze na żelaznych pustkowiach zauważono, że często kręci się jakaś podejrzana osoba. To zielonowłosa kobieta (nie wiadomo reploid, czy człowiek), która ma lekki, ciemnozielony pancerz, a jej uzbrojenie to dwa pistolety maszynowe. Jej zachowanie jest podejrzane dlatego należy sprawdzić kim ona jest i co robi przy toksycznym jeziorze.

Jeśli chcesz coś innego trzeba będzie spróbować gdzie indziej.

Matoi

Black Lynx

Wiozłem misje i udałem się do toksycznego jeziora.

Naras

Black Lynx

Bezbłędnie trafiasz na miejsce ;]

inraeratus

Twist Grenada

Grzecznie stanął w kolejce po przydział, co by zarobić na kawałek chleba. Przy okazji przyjrzał się okolicy i okolicznym ludziom. Był tu zaledwie parę razy i musiał przyznać, że prawie zawsze się tu coś działo.

<Ciekawe jakim w istocie jest Strażnik...> - pomyślał, jako, że nie było mu dane jeszcze oglądać go na oczy. Nie liczył na to jednak. Wszak przełożeni tak wysokiego szczebla z pewnością mają lepsze rzeczy do roboty nim kierowanie bandą młokosowatych rekrutów. Od czego wszak mają podwładnych?

Naras

Twist Grenada

Gdy w końcu przyszła twoja kolej stanąłeś przed kolesiem siedzącym za biurkiem, na którym był komputer oraz sterta papierów. Gdy spytałeś o misję otrzymałeś odpowiedź:
-Nie mamy obecnie misji jednoosobowych. Musisz albo znaleźć sobie drużynę, która będzie liczyć razem z tobą conajmniej trzy osoby, albo musisz spytać w innej Sali o zadanie. To wszystko, następny!

inraeratus

Twist Grenada

-Jasne...

<Ciekawym czy dla osób rangi powyżej rekruta mają coś w rodzaju listy oczekujących... mm... co prawda jednak wątpię. Ci to już zapewne działają w umówionych składach...>

Oddalił się troszeczkę, co by nie tamować miejsca w kolejce tym, którzy przydziału jeszcze oczekiwali. Stanął sobie nieopodal. Na przykład opierając się o ścianę. Czy co tam dozwolone. Uznał, że może poczekać na mu podobnych, o czym się przekona słuchając odpowiedzi osoby, która właśnie go odesłała... nie marnuje jednak czasu. Jednocześnie obserwuje ludzi stojących w kolejce, starając się z niej wyłowić okiem rekrutów mu podobnych.
Z doświadczenia wie, że pytanie na forum ,,ogólnym" - głośne i mało precedensowe wzbudza mało sympatii ze strony słuchaczy oraz stosunkowo rzadko przyciąga potencjalnych chętnych, którym nie widzi się wiązać pod jedną banderą wraz z krzykliwym ,,podrostkiem". Dlatego też ma zamiar samodzielnie popytać tego i owego, gdy już namierzy w/w ,,ofiarę".
Ba. Jeśli odnajdzie takowych wielu - kto wie? Może będzie miał jeszcze możliwość doboru?

<Mm... ja dobieram ludzi sobie równych... a ludzie wyżej dobierają misję w zależności od rodzaju drużyny, tiaa...?>

Naras

Twist Grenada

Stanąłeś sobie pod ścianą i zacząłeś obserwować oraz nasłuchiwać. Rzecz jasna punkt, który obserwowałeś był jednym z wielu w Sali Wiatru gdzie można było dostać zadanie. Koniec końców nie można sobie pozwolić by kilometrowa kolejka chętnych do walki żołnierzy ciągnęła się do jednego miejsca.
Większość tutaj stanowiła już gotowe drużyny, wszak to Arkadia i jej największą siłą była liczebność, z której często korzystała. Znalazłeś jednak jedną samotną osobę przyglądającą się kolejce... a nie zaraz! To Reeqo Strażnik Wiatru przygląda się sytuacji. Jego raczej do drużyny nie da się wziąć ^_^' Mój błąd. Szukamy dalej samotnych rekrutów. Hmm...

1. Jest jakaś osoba bez drużyny w niebieskim mundurze z kapturem zasłaniającym twarz, na jej plecach widać karabin snajperski, a z kolei jej stopień to rekrut. Po sylwetce poznajesz (gdyż twarz w cieniu skryta), że to kobieta. Reploid, człowiek? Nie wiadomo.

2. Kurduplowaty koleś z rangą zwykłego żołnierza, ma jakiś 150cm wzrostu i spory plecak. Ubrany jest w mocno zabrudzony mundur... chyba jakimiś smarami. Ma gogle na czole, grube rękawice i solidne buty. Fakt, że posiada bujną czarną brodę sprawia, że wygląda jak jakiś krasnolud. Koleś to chyba jakiś majster, górnik czy ktoś w tym stylu, ciężko stwierdzić. Reploid.

3. Kolejną osóbką bez drużyny jest ubrany w standardowy mundur i z niebieską chustą na głowie człowiek, który przy boku ma sporą maczetę. Koleś ma młodą twarz (jakieś 20lat) i malutką, blond bródkę.