Megaman Zero Game

inraeratus · Wysłany: Sob 21:28, 03 Mar 2012 Temat postu:

Deltar

Oto i rezultat:

-... i mówię Ci, to już któryś raz kiedy tak po prostu pozwala komuś dołączyć do frakcji. Bez żadnego ale. To jest po prostu... - ten ktoś przerwał, chyba szukając odpowiedniego słowa. Wtrącił się za to drugi:
-Nie... nie powiesz chyba, że go podejrzewasz?
-Nie, no jak. -odrzekł gorączkowo - Przecież nie MOGĘ tak myśleć, prawda? Ale wierz mi, od samego początku było z nim... dziwnie. Inaczej. Kaiser mu ufa, ale...
-Chyba nie oczekujesz, że wyjawi Ci czemu tak jest, co? - spytał ten drugi lekko drwiącym tonem.
-Nie bądź głupi! -sapnął ten pierwszy. -Jasne, że nie. Ale... -widać, że chciał powiedieć coś jescze. Ale tu dobył się odgłos z machiny, która, jak się zdaje, studiowała Twoją anatomię. Tu zrobiło się cicho. Być może odczytywali dane z komputera, czy co...

...

-Nie no, ja w to nie wierzę.
-Co niby jest nie tak?
-Sam zobacz.
Odgłos otwieranej tuby.
-... no i?
-Ech, jesteś młokosem, naprawdę. Widziałeś kiedykolwiek reploida wyglądającego TAK, którego odczyty mówiłyby TO?
-...eeee...... nie?
-No właśnie. A jednak... ech, no, skaner nie kłamie. Dawaj mi tu... <blablabla - techniczna gadka> -Szczerze, moim zdaniem mógł mu już zaaplikować dawkę z tej mikrofali. Dokleiłoby się po prostu nową głowę i tyle... pff...

Zatem... jesteś rekonstruowany. Wedle wzoru jakiegośtam standardowego reploida. Po jakimś czasie jednak ta dwójka Cię zostawiła. Chyba wykończonego... chyba. Ale nie aktywowali Cię. Zostawili Cię samego w tym pokoiku.

Dalej udajesz martwego, czy wolisz już ,,odumrzeć"?

Phanti · Wysłany: Nie 1:41, 04 Mar 2012 Temat postu:

Deltar wstał. Przywrócił się do standardowego stanu ewolucyjnego, poukładał wszystko na swoje miejsce i przeleciał evo-diagnostyką czy przypadkiem mu czegoś nie wszczepili/zmienili/zaprogramowali.

inraeratus · Wysłany: Pon 1:11, 05 Mar 2012 Temat postu:

Deltar

Wahadło: 0 >--> 2

To wydaje się dosyć nieprawdopodobne, ale.... nie. Niczego Ci nie wszczepili/zmienili/zaprogramowali. Jesteś czysty jak łza... doprowadziłeś się do porządku, a naukowcy jeszcze nie wrócili..

Phanti · Wysłany: Pon 1:17, 05 Mar 2012 Temat postu:

No to Deltar grzecznie się kładzie, obniża poziom energii i sobie czeka.

inraeratus · Wysłany: Pon 1:47, 05 Mar 2012 Temat postu:

Deltar

Żadnych prób infiltracji Arkadii, zasyfienia ich drbonego mini światka? No weź, spodziewałem się czegoś bardziej wybuchowego, heh. Może.
W każdym bądź razie, zbliżają się Twoi ,,życiodawcy". Chyba. Bo raczej nikt inny by Cię tu nie odwiedzał... raczej.... raczej? No, wszedł Jack, tyle masz wiedzieć. Z towarzystwem tychże naukowców. Oni wykonali próbę włączenia Cię. A on sobie stanął obok. Odumrzasz się, czy puszczasz fajerwerki?

Phanti · Wysłany: Pon 1:52, 05 Mar 2012 Temat postu:

(Spoko. Na infiltracje przyjdzie pora)

No to Deltar się wskrzesza.

Podnosi się.

- No siemka! - Zawołał radośnie.

inraeratus · Wysłany: Pon 2:15, 05 Mar 2012 Temat postu:

Deltar

-Witaj Deltarze! - powitał Cię Jack z entuzjazmem. - Zapewne domyślasz się, że teraz jesteś już jednym z członków Arkadii... znaczy się, jeszcze nie przemalowanym, ale to może innym razem. -Wiesz czemu? -machnął ręką - Nie, nie z powodu tej dziecięcej ,,próby odwagi" -brzmiało to tak, jakby miał na myśli ,,próbę głupty". Czy też chciał tak powiedzieć. Ale co tam, wszystko jedno. Odezwał się tu znowu Jack, zamiast mnie: -Wiesz, czemu będzie tak, a nie inaczej? - Jack spod hełmu, częściowo odkrytego uśmiechał się. Podszedł bliżej i klepnął Cię przyjacielsko po ramieniu - postanowiłem Ci zaufać. Bo szczerze powiedziwaszy wyglądasz mi na kogoś, komu warto ufać. -powiedział to niebagatelnie przekonywująco. Heh. A jednak z nutą nie pasująco do tego... jakoś. - W każdym razie, jak mniemam, jesteś gotów do pracy. Leć kruszyno. Ogarnij widoczki, rozluźnij się i zrób co tam chcesz. A potem do Sali wiatru. Reeqo winien mieć dla Ciebie już coś gotowego.
Naukowcy patrzyli się na waszą parę z pewną konsternacją...

Phanti · Wysłany: Pon 13:33, 05 Mar 2012 Temat postu:

- Mam pytanie. - Odpowiedział Deltar zanim ruszył ku drzwiom - Jest u was ktoś o imieniu Luca? Chciałbym z nim porozmawiać.

inraeratus · Wysłany: Pią 1:08, 09 Mar 2012 Temat postu:

Deltar

Jack na odchodnym lekko wzgardliwym tonem rzekł jedynie:
-Sądzisz, że znam tu każdego...?
Odszedł.
W sumie.... ale Zil to już chyba mógłby być z każdym spoufalony... no ale, heh. Z nim byle kto sobie nie ,,rozmawia"...
Ten młodszy z naukowców rozłożył ręce, gdy na niego spojrzałeś. Ten drugi przyłożył rękę do policzka, wpół - bezwiednie. Spojrzał w bok. Przypominał sobie coś...
-Chyba... był jeden Luca.... w zbrojowni pracował kiedyś.... heh, tak. Chodziłem do gościa. -dokończył z lekka się uśmiechając. Ten młodszy natomiast wybałuszył gały.
-Że niby... TY chodziłeś do gościa od sprzętu? Uzbrajać sie na front? Niby ile lat temu to było!?
-Eeach... ładnych parę... naście? Heheh... cóż... miałem swoje złote lata jako dumny wojownik Arkadyjski, co by nie powiedzieć...
A w tym momencie... drzwi tylko lekko się rozsunęły... i wyjrzał zza nich Jack... w kierunku gadułów.
Ci zamilkli... i wrócili już grzecznie do pracy.

Phanti · Wysłany: Pią 1:12, 09 Mar 2012 Temat postu:

- Więc co z nim? - Zapytał Deltar naukowca ignorując całkowicie Jacka. Zlewając go ciepłym moczem.

inraeratus · Wysłany: Pią 1:18, 09 Mar 2012 Temat postu:

Deltar

Jack tylko zerknął. Więcej nie potrzebował zrobić, by zmotywować swych ludzi do roboty. Więc nie musiałeś... przejmować się nim.
Naukowcy pracowali. Ale pogadać chyba mogli...
Ten starszy Ci odpowiedział:
-Nie wiem. Pewnie nadal pracuje w zbrojowni. Nie byłem tam ileś czasu, ale gościu nie był wcale taki stary... ta, pewnie nadal tam jest.
Młodszy się nie odzywał. Ba. Chyba nie ma pojęcia o sprawie, więc się nie odzywa... hm... póki co...

Phanti · Wysłany: Pią 1:30, 09 Mar 2012 Temat postu:

- Dzięki! - Deltar ruszył więc do zbrojowni.

Mighty · Wysłany: Pon 19:34, 26 Mar 2012 Temat postu:

Podchodz do Jacka albo któregoś z naukowców i prosi o miejsce w którym mógłby przetestować swoje właściwości bojowe.

Phanti · Wysłany: Pon 22:13, 26 Mar 2012 Temat postu:

Zostałeś odesłany z kwitkiem do sali ognia! Tam są testy balistyczne!

Mighty

Nie wiele mówiąc, a właściwie nic podchodzi z otrzymanym świstkiem do kogo trzeba.