Megaman Zero Game

Naras

Ippan Haiki

Toronto nie ma w kwaterze.
Ktoś przechodząc obok i widząc jak pukasz do drzwi powiedział:
-Szukasz Toronto? Jest w szpitalu po misji.

Mighty

- Dzięki, przejdę się do niego.

Odsalutował i udał się do miejsca przebywania Toronto.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Wszedł do swojej kwatery i zamknął za sobą drzwi. Wreszcie mógł odetchnąć. Usiadł na łóżku i zaczął zdejmować z siebie swój sprzęt.

-Szalony dzień...A czuję się jakby minęło parę tygodni-

Po ustawieniu sprzętu gdzieś, by się waliło pod nogami, wchodzi do łazienki i zaczyna się rozbierać, z zamiarem wzięcia prysznicu gorącego.

-Jakieś jeszcze masz plany? Z tego co zrozumiałem to porozumienie Zephyra i...Del Hell, o ile się nie mylę, jest dla ciebie BARDZO niekorzystne-

Phanti

Vesnar się zaśmiał.

- Dla mnie? W sumie racja. Ale tylko dlatego, że bez Ciała nie jestem dla nich użyteczny. Ale najprawdopodobniej mnie zostawią w spokoju. Szacunek rodzinny. Co do całej ludzkości...taak. To jest niekorzystne...

Przysiadł gdzieś sobie.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Wszedł pod prysznic i zaczął się myć.

-Tak... Szkoda, że ja też jestem człowiekiem. Będę musiał zrobić coś z tym...hah, dobry dowcip!-

Gdy zaczął wmasowywać odżywkę we włosy coś przyszło mu do głowy.

-Ale technicznie to ty i ja jesteśmy jedynymi, którzy mogą się tym zająć. Arkadia i inne Frakcje sobie nie poradzą a informacji nie mogę im żadnych przekazać. Ty, bo jesteśmy powiązani. A ja... Cóż, mogę albo czekać aż ich plany się spełnią i zginąć i tak, albo spróbować czegoś dokonać i mieć niewielką ale zawsze jakąś szansę na przeżycie.-

Phanti

Vesnar zaczął się śmiać.

- Jesteś za słaby, żeby zdziałać coś przeciwko mojemu rodzeństwu...!

Yasahiro

Shinku Ankoku

Po umyciu się zaczął się wycierać, następnie obwinął się od pasa w dół ręcznikiem i wziął drugi do wytarcia włosów.

-Nie samą siłą, a umysłem planuję coś zdziałać. Przecież jakbym spróbował coś zdziałać przy pomocy siły to po prostu byłoby to samobójstwo... Jedyne co teraz mogę zrobić to wykonywać misję i słuchać się ciebie.-

Po wytarciu się zaczyna się przebierać, po czym bierze zapasową poduszkę i kołdrę i kładzie je na stole obok siebie, dla Vesnara.

Phanti

Vesnar popatrzył na to przez chwilę, po czym położył się na tym.

- Jesteś za głupi na myślenie, chłopcze. - Opowiedział.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Westchnął i sam położył się spać.

-Może czasem tak wygląda...Ale widać, że uczę się na błędach-

Co racja to racja. Po tym jak Vesnar zabrał mu poprzednim razem poduszkę i kołdrę postanowił zapobiec temu.

Phanti

Vesnar nie odezwał się. Chyba zasnął.

A, idziesz spać, czy coś robisz?

Yasahiro

Shinku Ankoku

Idzie spać narazie, to był ciężki dzień(Pójście do sali Lodu sensu po misję wyglądałoby jakbym się nie męczył a poza tym jest tam Deltar.)

Phanti

Okej! Napisz jak wstaniesz! Czeka Cię niespodzianka!

Yasahiro

(U, mam dwa pomysły jaka jest to niespodzianka, w każdym wypadku mam przesrane ostro)
Shinku Ankoku

Budzi się. Jaka Niespodzianka go czeka? Przecież wyłączył wodę

Phanti

Hm... Vesnar sobie latał po pokoju. Ale... Za to był większy. I bardziej rozwinięty...

- O. Idiota się obudził.

Yasahiro

Shinku Ankoku

Usiadł na łóżku i spojrzał się na Vesnara.

-Ale...jak? Żadnych E-C nie miałem, więc jakim cudem ewoluowałeś?-