Megaman Zero Game

Arxel

Vincent Bernadotto

- Możecie wy mnie wreszcie na ziemi postawić?!!!! Wrzasnął i jeśli mógł sięgnąć to spróbował sieknąć Periemu nożem w twarz. Albo Kanace jak ten drugi jest bliżej. I jeszcze się wyrwać.

Ramroyd

Vincent Bernadotto

-Dobra!

Przywalił tobą o ziemię (zostało ci 3 HP), ale dążyłeś dźgnąć go w oko lewe. Nóż mu utkwił w głowie. To go zdezorientowało i dało czas Kanace, który wskoczył na niego i wbił mu nóż w łeb. Potem jeszcze raz i jeszcze raz... z tak podziurawionym móżdżkiem Peri padł na glebę... zostaliście tylko wy.

-Sssss... czyżby powtórka programu??

Rzekł z drwiną w głosie.

Arxel

Vincent Bernadotto

- Wychodzi na to, że tak. Skończmy to szybko. I tak przy okazji... masz fajną monetkę Powiedział i sięgając po karabin by strzelić w przeciwnika.

Ramroyd

Vincent Bernadotto

-Wiem. Ale nie jessssst gotowa do użytku.

Strzeliłeś i posłałeś mu ostrą serię. Oberwał i się przewrócił... ale zniknął.

-Lubisssssz hologramy??

Usłyszałeś tuż za uchem i poczułeś powiew powietrza...

Arxel

Vincent Bernadotto

- Tylko nie po oczach dobra? Powiedział i spróbował uderzyć przeciwnika kolbą, a potem skoczyć do przodu.

Ramroyd

Vincent Bernadotto

Zniknął. Pojawił sie obok Ciebie i oparł się na twoim ramieniu.

-Dam Ci radę... popracuj nad szybkoscia. Może kiedyś za mną nadążysz...

Arxel

Vincent Bernadotto

- Dzięki. Spróbuje Powiedział i spróbował zdzielić go pięścią.

Ramroyd

Vincent Bernadotto

Odsunął głowę nienaturalnie ją odginając... w końcu gear z genami węża.

-Jak chcessssssz zginąć? Ssssszybko czy powoli?

Arxel

Vincent Bernadotto

- Raczej szybko. I nie bij po oczach. Powiedział uśmiechając się. Odskoczył i całkiem się odsłonił. Jak Kokoro chce go zaatakować to stara się go choć raz uderzyć.

Ramroyd

Vincent Bernadotto

Zniknął. Pojawił się za tobą.

-Dobrze...

Przystawił Ci nóż do szyi. Została ci sekunda życia.

Arxel

Vincent Bernadotto

Uderzył go z łokcia w brzuch myśląc * Będzie co ma być *

Ramroyd

Vincent Bernadotto

I to był ostatni cios zadany mu, zanim poderżnął Ci gardło... upadłeś na ziemię i zajaśniałeś. Chwilę później zniknąłeś i pojawiłeś się w swojej kwaterze.

-Zwyciężył Kanaka Kokoro!

Zniknął.

-Tą walką kończymy na teraz walki w kategorii Cieniasy. Teraz pora na coś znacznie potężniejszego! Na arenę wzywamy:
-Ricka Gunlocke
-Erana Kensei
-Rifiego Poji
-Azxcpl'a Demoll!!!!!!!!!!!

azXcpl

Azu Demoll

wszedł na arene

- szybko powinno mi pojsc

powiedział do przeciwników po czym ustawił się do walki

Ramroyd

Azu Demoll

-No... jak zaraz Cię rozwalimy to szybko z tąd pójdziesz.

Odrzekł jeden z nich. Twoi przeciwnicy to:

Rick Gunlocke - Jego wygląd jest w Mitycznych. Dzierży dwa pistolety, które wydają się być ciężkie...
Eran Kensei - Ubrany w pełny czarny strój ninja. Twarz ma zakrytą. U pasa ma katanę barwy brązowej.
Rifi Poji - Niskiego wzrostu, czarne średniej długości włosy. Jest wyobczepiany granatami i trzyma granatnik.

-GOTOWI?? ZACZYNAJCIE!!!!

Eran i Rick spojrzeli na siebie i rzucili się na przeciwników. Eran wystrzelił wyjątkowo szybko w kierunku Rifiego, który już odbezpieczał granaty. Rick stał naprzeciw Ciebie.

-Ciekawe czy jesteś taki silny jak słyszałem.

azXcpl

Azu Demoll

rozglądnął się po wiwatujących i żądnych efektownej rozwałki tłumach. Po czym zrobił to co miał zrobić. Aktywował Fire Leo Form (które po potyczce z Dadaistami wyłączył) i pomimo iż cały wręcz płonął ogniem formy, spojrzał na przeciwnika wzrokiem tak zimnym. Iż zdawałoby się, że gdyby tylko potrafił nim zamrażać. To przeciwnik aktualnie stał by przed nim jako bryłka lodu... Patrząc na gościa obwieszonego granatami pomyślał tylko o tym iż wystarczy jeden strzał aby spowodować efektowny wybuch wykluczający Rifiego z dalszej walki. Następnie przeniósł swoje zainteresowanie na Ninje * szybki, zwinny, jednostrzałowiec * podsumował po czym nie zdążył się bliżej przyjrzeć gościowi ubranemu na biało. Gdyż sędzia dał znak by rozpoczynać, Cwaniaczek nazywający się Rick od razu zamiast nawalać się z innymi doskoczył do Demolla * jego błąd, że ze mną zadrał *. Wyjął RR i po całej tej analizie przygotował się do walki * jeśli jet to FFA to nie zamierzam nawalać się z jednym tylko przeciwnikiem, bo to marna rozrywka*

- Wy! chcecie się rozerwać ?? Prosze bardzo, nawet nie pozwolę wam na na walkę między sobą. aby myśleć o dalszym uczestnictwie w turnieju będziecie musieli współpracować by pokonać mnie, a zacznę od czegoś co dosięgnie wszystkich. Firerain!

Krzyknał po czym załadował i odpalił ognisty skill

- więc zacznijmy zabawę, ci co nie unikną choćby jednego pocisku niech nie liczą, że w dalszej walce osłabię ataki!